Dwa lata minęły od czasu kupna zegarka Nike SportWatch gps do momentu gdy postanowiłem zmienić sprzęt. Tymczasem to chyba najlepszy moment na jego recenzję, wykorzystany w przeróżnych warunkach, na różnych dystansach można uczciwie jego ocenić. Nie od razu po zakupie czy pierwszych kilkunastu kilometrach ale właśnie po 1-2 latach użytkowania chyba najbardziej wiarygodna będzie jego ocena.
Więc po kolei. Z zegarka korzystałem niestety bez paska HR, co uważałem do tej pory zbędne gdy zaczyna się przygodę z bieganiem, z czasem jednak wiele dodatkowych informacji podczas biegu przydaje się nam bardzo. Wygląd zegarka oceniam na duży plus, bardzo ładny duży czytelny wyświetlacz, dobre mocne podświetlenie tarczy, tarczy która po klepnięciu palcem służy jako oznaczenie okrążenie. Zegarek ładowany jest poprzez kabel usb na łącze które znajduje się w zapięciu na pasku zegarka. Czas ładowania zegarka do 1 h pełnego ładowania, czas czuwania na pewno kilkanaście dni bez biegania, gdy biegamy gps pochłania bardzo dużo energii i zegarek wystarczy nam na dwa trzy treningi 20km a więc bateria niestety nie wymianialna bardzo słabej jakości.
Łapanie gps-a również i tu największy mankament tego zegarka woła o pomstę do nieba. Czasem na zawodach ulicznych szuka mi sygnału (w centrum miasta) nawet 10minut, w lesie czasem łapie sygnał w 1 minutę więc nie ma reguły gdzie jesteśmy, po prostu TomTom bardzo słabiutko wsparł ten zegarek i łapanie gps-a to największa wada tego zegarka. Tym bardziej, że by liczył nam trening musimy poczekać aż złapie gps-a inaczej albo biegniemy bez albo czekamy na sygnał.
Prób błędu, bywało sporo różnicy między Nike a Endomondo. Dla mnie Endomondo doskonale mierzy dystans niemalże bezbłędnie po wcześniej ustalonej trasie. Jeśli chdzi o Nike to różnie bywa, na szczęście półmaratony i większe dystanse mierzy dokładnie, ale już na biegach ulicznych na 10km potrafił zgubić nawet 300-400m a to bardzo dużo. To samo po biegach w lesia, różnie bywa z tym liczeniem, najczęściej na 1km zegarek liczył ok 950m.
Serwis społecznościowy Nike+ oferuje bardzo fajny układ graficzny, fajny system motywacyjny zdobywając wirtualne odznaki czy punkty Nike Fuel. Niestety fachowcy z Nike nie chcą współpracować z innymi i tak na ich serwis już nie wgramy plików z biegów mierzonych innym urządzeniem, tak samo jak nie ma jak połączyć kont z naszym profilem na Nike+. Sa miejsca gdzie można pobrać pliki z naszych biegów np. pobrać treningi tutaj lub dodać ręcznie niestety bez trasy czy bez importu pliku tutaj.
Ogólnie zegarek oceniam na 4-, jest dobry na początek, ma wiele wad np. żywotność baterii czy łapanie gps-a, wadą też jest niemalże na każdym treningu inaczej mierzy dystans. Po tym zegarku moje zdanie jest takie, firmy odzieżowe np.Nike niech robią dalej to w czym są dobre (odzież-obuwie) , a zegarki z modułem gps niech zostawią firmą które zajmują się tym od lat.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Debiut w Ultra
Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...
-
Dlaczego przed jak i po warto wypić koktajl owocowy? Primo jest smaczny, secundo bardzo odżywczy, tertio można przygotować w 5minut, quatro ...
-
Decyzje o starcie na Silesia Maraton podjąłem niemalże od razu gdy w Październiku 2017 pobiegłem ostatni bieg do Korony Maratonów. Wtedy p...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz