wtorek, 21 listopada 2017

Złamane czterdzieści minut w domu

Gdy  na początku października pobiegłem swoją trzecią życiówkę w ciągu 3 tygodni, nawet mi przez myśl nie przyszło, że rok zakończę życiówkami na wszystkich czterech dystansach. Do startu w Gdyni miałem miesiąc na przygotowanie. A to zupełnie inne treningi niż pod maraton czy półmaraton. Byłem wybiegany ale nie było szybkości. Nie takiej by utrzymać dobre tempo na 10 000metrach. Podjąłem cel ... oficjalnie pobić życiówkę 42:06 z zeszłego roku, oficjalnie w głowie łamać 41minut ... wyszło jak zawsze czyli pobiegłem i złamałem 40minut.

Debiut w Ultra

Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...