Na metę wbiegam z bardzo satysfakcjonującym mnie czasem 0:24:14 co jest zaledwie 30s gorszym od życiówki wiec patrząc na pogodę, warunki "na drodze" było elegancko. Przed biegiem miło było mi poznać Izę Wymiataczkę z mężem Rafałem oraz Marię i z Helskich Wichrów Ivonę. Pozdrawiam do następnego.
niedziela, 6 grudnia 2015
Jubileuszowe City Trail
Na metę wbiegam z bardzo satysfakcjonującym mnie czasem 0:24:14 co jest zaledwie 30s gorszym od życiówki wiec patrząc na pogodę, warunki "na drodze" było elegancko. Przed biegiem miło było mi poznać Izę Wymiataczkę z mężem Rafałem oraz Marię i z Helskich Wichrów Ivonę. Pozdrawiam do następnego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Debiut w Ultra
Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...

-
Pierwszy swój bieg w GP Gdyni pobiegłem w listopadzie 2012 roku i od tamtej pory ominąłem (niestety) tylko jeden z cyklu. Biegłem we wszystk...
-
Termin "motywacja"pochodzi od łacińskiego movere, czyli "poruszać" i opisuje wewnętrzną siłę, która aktywuje nas do be...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz