Dzień po leśnym biegu Akademii Morskiej w Gdyni, pobiegłem w drugim biegu tegorocznej edycji City Trail a jednocześnie moim jubileuszowym dziesiątym w tym cztery jeszcze pod znakiem Z Biegiem Natury. Tym razem Gdańskim Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.
Na starcie stanęło ponad 300 zawodników gdańskiej trasy która jest bardzo szybka, choć początek trasy jest ciężki na co zapewne ma wpływ duży podbieg. Nie planowałem jakoś specjalnie lecieć na jakiś wielki czas, po prostu ukończyć przyzwoicie. Początek było bardzo trudno, podbieg był mocny jednak udało mi się na niego wbiec chociaż chciało się wejść. Dalej już płasko, prosto, na 3km robi się wąsko biegnie się niemal gęsiego, ale tam już grupa jest na tyle rozciągnięta, że każdy leci swoim właściwym tempem. Od 3km już się biegnie niemalże na maxa tym bardziej, że chwilę później jest bardzo duży zbieg jako, że przysłonięty liśćmi tym bardziej wyzwanie skręcę kostkę czy ch...j z nią czas jest ważniejszy.
Na metę wbiegam z bardzo satysfakcjonującym mnie czasem 0:24:14 co jest zaledwie 30s gorszym od życiówki wiec patrząc na pogodę, warunki "na drodze" było elegancko. Przed biegiem miło było mi poznać Izę Wymiataczkę z mężem Rafałem oraz Marię i z Helskich Wichrów Ivonę. Pozdrawiam do następnego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Debiut w Ultra
Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...
-
Dlaczego przed jak i po warto wypić koktajl owocowy? Primo jest smaczny, secundo bardzo odżywczy, tertio można przygotować w 5minut, quatro ...
-
Decyzje o starcie na Silesia Maraton podjąłem niemalże od razu gdy w Październiku 2017 pobiegłem ostatni bieg do Korony Maratonów. Wtedy p...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz