wtorek, 26 września 2017

Maraton z życiówką w koronie

Piąty do korony maraton przypadł mi w stolicy. Przygotowania do niego rozpocząłem już w styczniu. Forma i wszystkie znaki na niebie mówiły, że można o coś powalczyć. W sumie dwie pieczenie upiekłem na jednym ruszcie. We wrześniu najpierw sprawdziłem się w półmaraton Praski 1:28:08 robiąc życiówkę i teraz maraton jeszcze mocniej. Rok kończę dobrymi wynikami i nadzieją, że ciężka praca popłaca i przed nami jeszcze fajniejsze wyniki.

piątek, 22 września 2017

Mój mały jubileusz

Zaczęło się zupełnie inaczej. Człowiek musi coś wnioski_bigrobić, zamiast siedzieć na kanapie po pracy z pilotem w ręku. Więc po kilkunastu latach … wróciłem do Karate. Pierwszy trening 1.10.2012r był dość odczuwalny dla mnie gdyż poza ganianiem za piłką i siłownią zbytnio nie byłem wysportowany choć kondycja jakaś była. Karate to było to czego szukałem teraz to wiem, to nie tylko samo machanie nogami czy rękami, ono uczy pokory, szacunku ale i wbrew pozorom fajnie uspokaja wewnętrznie. Poza samą sztuką karate treningi niesamowicie gimnastykują nasze ciało. Naprawdę polecam bez względu na wiek i zapraszam do naszego klubu Bushido.

sobota, 9 września 2017

Jak rozmieniłem złoty trzydzieści

Już w zeszłym roku tuż po zakończeniu półmaratonu BMW Praski koniecznie chciałem wystąpić w nim w kolejnej edycji. Plan był ale nie przypuszczałem, by na BMW jechał robić życiówkę ani tym bardziej cokolwiek łamać przynajmniej jeśli chodzi o sprawy biegowe haha. Od stycznia zacząłem przygotowania pod Warszawski Maraton i im bliżej biegu postanowiłem za zgodą trenera pobiec na maxa i się sprawdzić. Okazało się, że sprawdziłem się nadto co mnie ogromnie cieszy i napawa jeszcze większym optymizmem przed maratonem by zrobić tam coś szalonego.

Debiut w Ultra

Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...