
Inauguracyjny bieg poza treningami wypadł dopiero 17 stycznia. Czyli późno, choć w 2014r ten sam cykl jeszcze pod nazwą Z Biegiem Natury w Gdyni otworzyli rok dopiero 26 stycznia. Teraz miało pójść z górki, jakoś styczeń rozbiegany, zimowa aura, wreszcie prawdziwy bieg zimowy ze śniegiem w tle.

Początek roku to całkiem fajne poklepanie kilometrowe, ale nic poza tym, sam miesiąc styczeń generalnie to naprawdę mega regeneracja, znaczy lenistwo ale przecież poniekąd regeneracja polega na odpoczynku. Musi się nie chcieć by potem się chciało. Niestety bez "przebiegu" ciężko o dobre wyniki więc czas wziąć się do roboty. Przełomem miał być bieg cyklu Grand Prix City Trail. Tym razem w Gdyni nieopodal Karwin tradycyjne leśne 5km. I jak pisałem wcześniej tym razem, wreszcie śnieg. Może i troszkę przeszkadzął, było ślisko ale jest zima musi być i śnieg. Na starcie Blisko 400 osób, temperatura -4 stopnie, śnieg, zimno ale wreszcie coś się dzieje, wreszcie zawody, ściganie, endorfiny i ... kibice.
Przyjaciele są zawsze :)

Basia z Karolem i dziećmi mimo mega zimna przyszli na bieg by spędzić z nami ten czas biegowy, dziękuję. 4-3-2-1 start ! Ustawiłem się prawie na końcu, na początku bardzo powoli, łapanie równowagi, wyczucie terenu jak ślisko itp. z czasem jednak postanowiłem pobiec swoim szybszym tempem i tak zacząłem wyprzedzać coraz szybciej i szybciej, było całkiem ok. Ślisko ale nie tak tragicznie. No skoro zwycięzca pokonał ten dystans 5km po lesie w śniegu i ślisko w 16:30 co daje równe tempo 3:36 ? szok ! Brawo dla zwycięzcy mimo doświadczenia, formy to taki czas w taką pogodę pełen podziw.

Potraktowałem ten bieg typowo rozbiegowo na nowy rok, zupełnie inaczej biegnie się ulicznie inaczej po lesie więc by nie skręcić nogi raczej nie zapędzałem się. Na metę wpadam z czasem 0:25:15 co mnie

cieszy jak na przerwę zimową i do tego aura. 149 m-ce na 365 osób ale to mało istotne. Na mecie ciepła herbata, ciastko, łapanie oddechu i wafle good food. Teraz czas troszkę pomorsować, od lutego zdecydowanie zwiększyć kilometraż jak i jakość treningów, wprowadzić treningi a nie same bieganie (interwały, podbiegi, przebieżki) jeśli ma być cel na Półmaraton Gdynia. Tymczasem szlifujemy formę na lutowy Półmaraton w Łebie. Do zobaczenia na lini startu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz