poniedziałek, 25 czerwca 2018

Po Orłowskiej plaży

Już kiedyś tu biegłem, 5km naprawde mocnego biegu trail po lesie i odcinek po plaży, wiedziałem że będzie ciężko ale o to chodzi by nie było lekko. Organizacja biegu zawsze była fajna więc postanowiłem poszurać w nim. Dodatkowo córka chciała poszurać i zadowolona fajnie pośmigała po plaży w koszulce klubowej Bojano Biega.

Najpierw dzieciaczki śmigały po plaży później start przeniesiono pod las gdzie czekała nas naprawdę trudna trasa. Upał robił się niesamowity więc obawa była jak pobiec. Ruszyliśmy w las od razu duży podbieg na tyle ciężki, że tempo to ponad 4:40 nogi zmęczone lecimy dalej ... kolejny kilometr szybciej 4:09 , zmęczenie ogromne + upał , wbiegamy na plażę co prawda tempo po plaży na granicy 4:00 ale gdy spowrotem wbiegamy na górkę do lasu średnia z ostatniego kilometra to aż 5:15 ...

Ciekawostką jest fakt, że zawody miały mieć dystans 5km, na starcie organizator mówi, że będzie około niecałe 5km, w wynikach podał 4,5km  a na zegarkach większości wyszło ...3,7km :D


 Końcówkę cisnę bo widziałem, że wracamy o dziwo patrząc na dystans ... na metę wbiegam jako open 6, cieszy bo kategorie wiekowe były mocno naciągnięte 17-39 więc łapałbym się na pudło ale ogólnie zadowolony. Szkoda tylko, że dystans wyszedł jaki wyszedł.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut w Ultra

Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...