wtorek, 4 października 2016

Szybka dycha na Osowej

2016-09-25-11-59-49Ten bieg był dla mnie pierwszym rozruchem od dwóch tygodni po wykańczającym Wrocławskim maratonem. Jako, że blisko od domu wiedziałem, że będzie tam nasza grupa przyjaciół z Bojano Biega więc nie pozostało siedzieć w domu tylko tyłek ruszyć i sprawdzić formę w terenie.

 

Pakiet odbieram dzień przed jako że od domu obwodnicą do biura zawodów w Gdańsku  Osowej  mam raptem 15-20min.  dsc_0082-001W niedzielę  jesteśmy na pół godzinki przed biegiem. Spotykam całą ekipę BB. Gadka szmatka,wręczam nagrody zwycięzcom konkursu maratońskiego i przechodzimy do rozgrzewki prowadzonej przez trenera MyGYM.  Przyznać trzeba fajnie i mądrze nas rozgrzał. Jeszcze kilka wspólnych zdjęć i gotowi. Małe opóźnienie ze startem i ruszyli. Wstępnie miałem cel pobiec na spokojnie ok 45min, podobnie jak kolega Andrzej więc łatwiej mi było trzymać się kogoś kto bardzo dobrze potrafi trzymać tempo.  I tak polecieliśmy początek bardzo szybko pierwszy km  4:04 kolejne 4:18, 4:19 potem już dużo wolniej ale wciąż blisko grupy która biegła razem.

14489532_1223463667695310_2104021214_oTempo szybkie aczkolwiek biegło się naprawdę komfortowo bo upatrzyłem sobie dwóch zająców którzy ładnie lecieli tempem równym. Na 6km jednego wziąłem na 8km drugiego. Trasa ... do 5km jakaś w miarę później już tragicznie, mnóstwo agrafek zawijasów, po 3-5 razy mijałeś obok tych za sobą, dobrze że wolontariusze znali trasę. To tak jakbyś na plac dł.1,5km i szer.750m kazał organizatorowi zrobić trasę na 2-25km czy nawet 3km. Jakoś jednak wybiegliśmy z tego labiryntu. dsc_0132-001Tempo przyspieszyłem do 4:22 i tak już pędziłem do końca. Na mecie jeszcze troszkę szybciej i wpadam z czasem 0:43:41 co mnie bardzo cieszy z uwagi na te zawijasy, kto wie może gdyby nie one dałoby się wyciągnąć nieco poniżej 43min. Padam wykończony. Ciepło tego dnia było bardzo więc mieliśmy dodatkowe uprzykrzanie. Organizatorzy zapewnili banany wodę i ponoć zupę której zabrakło ... dla większości wiec nie wiem dla kogo ona była. Może dla pierwszych 20 osób. A biegło "tylko 180" widać organizacyjnie nawet taka ilość ich przerosła choć sama impreza, bieg otoczka losowanie nagród po biegu medal zorganizowane na bardzo duży plus. Dziękuję za spotkanie oczywiście całemu wyjątkowemu teamowi BB, Sylwi Krz, Karolinie i Damianowi oraz Andrzejowi. Do zobaczenia na trasie.

 

 

Ląduj na Osowej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut w Ultra

Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...