piątek, 14 października 2016

Zimowe trail po Redzie

dsc_01421 Zimowe Grand Prix Redy wyznaczono na początek października. Niestety jeszcze nie zimowe bo tym razem przed biegiem od samego rana padał deszcz. Niestety swoje także napadał na kilka dni przed biegiem przez co utrudnił troszkę poruszanie się po trasie. Było mokro, ślisko i błotniasto a na sam start dostaliśmy prezent od organizatorów mega mega podbieg. Wykończył niejednego a pozostało jeszcze ponad 4,5km.



p1110469Start biegu zaplanowano na g.12, z uwagi na pogodę jestem na starcie/biurze zawodów na 30min przed. Niby nie padało, choć kropiło ale wystarczyło by solidnie zmoknąć stojąc cały czas pod chmurką. Przed 12 schodzimy ulicą w dół... dół i dół, i oczywiście po co sprawdzić profil trasy przed :) dsc_0150jak na miejscu dowiadujemy się, że ten podbieg jest na sam start. Trudno to lecim. Jakoś tam podbiegłem bez sensu byłoby się zatrzymywać na samym początku. Wbiegamy w las i zaczynają się piękne trailowe ścieżki, z czasem robi się nie fajnie, dużo błota mega ślisko, kałuże ... nie raz na zakrętach zachwiało po wbiegu w błotko ale w ostatnich chwili złapałem się ... niczego choć sam nie wiem czego próbowałem hahah i udało się pobiec dalej bez gleby. Za 3km już lepiej w miarę bez błota, tymczasem końcówka to już popis sprinterski, fajna długa prosta, gleba ubita więc nic tylko trzeba wycisnąć z wątroby ile się da.

zimowe-grand-prix-redy-1-97

Na metę wpadam z czasem 25:18 zadowolony ale wykończony. Fajna trasa choć szkoda że pogoda napsociła. I na przyszłość proponowałbym organizatorom by ludzie wręczający medale nie stali 2m za linią mety bo człowiek rozpędzony musi mieć miejsce by się zatrzymać. Podsumowując bardzo fajny bieg towarzystwo trasa i organizacja. Debiut organizatorów uważam za bardzo udany.

dsc_0153

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut w Ultra

Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...