
No niestety , bez tego obejść się nie można. Kontuzja z czasem musi przyjść. Niestety - stety, bo czasem przyda się mała by trochę pozwoliła nam zejść na ziemię, że bieganie to nie samo bieganie ale i dbanie o siebie i odżywianie. Jeśli ktoś myśli, że bieganie to tylko 5-10km dziennie i w weekendy udział w zawodach to ... z czasem przyjdzie i na niego pora.

U mnie przyszła akurat w najmniej oczekiwanym momencie. Chociaż w sumie, może i to był najlepszy moment? Moment depresji biegacza - niechęci, pogody nienajlepszej, niewygodnej ... tak jesteśmy leniami - tak czasem bywa. Chciało mi się pograć w piłkę na hali to mam, naciągnięty poważnie mięsień przywodziciel, nie ma żartów, w miarę idzie z chodzenie, bieg już sprawia ból. Co zrobić? Pewnie udać się do lekarza, jeszcze poczekam, bólu coraz mniej, jest w miarę jakoś ok. W niedzielę bieg, co prawda "tylko" 2km więc mogę to przejść , bardzo fajny bieg pamięci tropem wilczym. Z całą rodzinką pobiegiemy. Oby powoli szło ku lepszemu. Do Półmaraton Gdynia 3 tygodnie i trzeba to wykorzystać na odpoczyek, bo na poprawę czegokolwiek już za późno, a lepiej nic nie robić niż coś zepsuć. Do Półmaratonu Gdynia 3 tygodnie wcześniej City Trail Gdynia. Ale t już wszystko tylko na ukończenie. Najważniejsze odpocząć, dojść do siebie i na maxa polecieć w Gdynia Półmaraton.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz