niedziela, 7 lutego 2016

Grand Prix Trójmiasta ukończone

2016-02-07 12.02.13Dzień po półmaratonie w Łebie mieliśmy ostatnią trzecią  edycję Grand Prix Trójmiasta, tym razem przyszedł czas na Sopot, więc i plaża. Tradycyjnie 8km po plaży ahhh po niej to się tylko fajnie chodzi lub na niej leży a jak tu biec. Na szczęscie pakiet odebrany 3 dni przed więc na spokojnie godzinke przed wyjechaliśmy z domu.



Na plaży melduję się 40 minut przed biegiem, pogoda jak na bieg idealna, słoneczko, lekko powiewało od morza ale znośnie. Tradycyjnie już chyba była obecność przyjaciół Basi i Karola z dziećmi, a dodatkowo pogawędka z Ewą, Krystianem oraz spotkanie Kasi i Radka. Radek od początku mi uciekał przez co fajnie mi się biegło bo trzymał dobre tempo, ostatecznie uciekł mi na końcówce o prawie 30s.

Trasa plażą Sopocką w stronę Gdańska 4km i powrót. Mimo, że próbowaliśmy biec jak najbliżej wody gdzie w miarę piach był ubity to jednak swoje w nogi poszło, fale szły, więc odskakiwało się w piach a to spowalniało. Nie było jednak tak trudno jak w Łebie, było szybko i fajnie. Na metę wpadam z czasem 37:54 co na 8km mnie cieszy bo plaża a liczyłem na niecałe 40min więc było dobrze. Na mecie organizator zapewnił wszystkim żurek z bułeczką więc było dobrze.  Cykl ten uważam za udany zarówno dla mnie osobiście a tym bardziej organizatorzy naprawdę dali radę.

Moje czasy na GP Trójmiasta

Gdynia Karwiny 39:20 relacja

Gdańsk Wyspa Sobieszewo  37:31  relacja

Sopot  37:54







 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut w Ultra

Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...