sobota, 26 października 2013

Przygotowania do biegu niepodległości w Gdyni

zrzut_ekranu

blog_treningd

Po blisko 2 tygodniach przerwy z powodu drobnego urazu od szurania, wróciłem i zacząłem od wysokiego c. Ponad 12km trasa dobrze mi znaną, z dużym zbiegiem Oksywskiej Arciszewskich blisko 700m, dalej długa prosta  5,8km i ten fantastyczny podbieg wzdłuż serpentyny wysokość pokazała 98m i tu musiałem posiłkować się truchtem by na końcu podbieg przejść.



Na koniec już prosta, miła i przyjemna droga 3,37km. Ogólnie można być zadowolonym na 10km miałem czas 00:55:38 i gdyby nie podbiegi może i byłoby 00:53 trochę przygotowań to może i uda się zejść poniżej 00:50. Ogromny wysiłek, z odzieży można było wykręcać wodę, prysznic, lekki posiłek i można usiąść do oglądania Gran Derbi. Dodatkowym smaczkiem i ciekawostką, że według Nike+ mojej opaski Sport Band z dniem dzisiejszym zrobiłem równe 111km czyli jak w wojsku trzy jedynki - święto lasu ;)

zrzut_ekranu-3

zrzut_ekranu-2

zrzut_ekranu-1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut w Ultra

Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...