niedziela, 6 października 2013

Bieg po twierdzy 2013

blog_zawodyI po biegu. Zacznę od tego, że wstałem rano i zobaczyłem że odbiór pakietów do godziny 10:00, kilka telefonów z pytaniem i w pkfg_02sumie niczego się nie dowiedziałem. Jechałem w ciemno czy wydadzą mi pakiet startowy czy nie. Dojechałem jakoś do miejsca chociaż Krzysztof Hołowczyc pokierował mnie trochę w inne miejsce i udało się. Grupa druga B numer startowy 237. Przygotowanie, rozgrzewka i ruszyliśmy. Trasa hoho mega wymagająca, podbiegi, schody, górki pagórki itp. Było super. 5,3km chyba ale w nogach odczuwalne co najmniej 8km taki teren. Do mety dobiegłem chociaż jeden ostatni podbieg szedłem bo już było masakrycznie ciężko. Na mecie medal, woda, snickers, jabłko i odpoczynek. Wynik Open 97 na chyba około 200 startujących z czasem 00:29:02 netto w kategorii M30 36miejsce A na scenie zaserwowali nam taniec zumba co poruszył wielu obecnych. Świetna impreza, teraz czas regeneracji i w następna niedziele bieg po Karwinach.



pkfg_01

Obraz 027

Obraz 028

Obraz 029

Obraz 013

Obraz 015

Obraz 016

Obraz 018

Obraz 026

Obraz 025

Obraz 024

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut w Ultra

Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...