A więc nastała ta chwila, pobiegnę królewski dystas 42km 195m. Jutro wyjeżdzam do stolicy wielkopolski czyli miasta biegaczy Poznania. Co mnie czeka? im bliżej biegu, staram się na luzie do tego podejść, niby mówię oby ukończyć ale jestem zbyt ambitny by nie mieć w głowie jakiegoś fajnego czasu, oby to mnie nie zwiodło i nie wyszło ponad czasowo.
Przygotowania do maratonu rozpocząłem pod koniec marca , robiąc do dnia dzisiejszego 401km treningu samego biegu w terenie. Do tego doszła dieta węglowodanowa, beztłuszczowa i całkowite wyeliminowanie z mojej diety cukrów. To wszystko pozwoliło mi lepiej trenować ale i zrzucić zbędny tłuszcz (nie masę w postaci kg). By tego było mało na 2 tyg przed maratonem udało mi się rzucić przeklętego e-papierosa i teraz moje płuca oddychają pełną parą. Co będzie się zobaczy, dzięki wszystkim za dobre słowo, motywację, teraz już nic nie zrobimy, tylko leżeć i czekać do startu. Mało czasu pisać, czas iść spać, wyspać się, oby batoniki, żele, banany pomogły. Trzymajcie kciuki ! A ciekawostką niech będzie fakt, że mój pierwszy półmaraton w kwietniu 2014r zrobiłem właśnie w Poznaniu, także wracam na stare śmieci biegów maratońskich.
Dziękuję
piątek, 9 października 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Debiut w Ultra
Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...
-
Dlaczego przed jak i po warto wypić koktajl owocowy? Primo jest smaczny, secundo bardzo odżywczy, tertio można przygotować w 5minut, quatro ...
-
Decyzje o starcie na Silesia Maraton podjąłem niemalże od razu gdy w Październiku 2017 pobiegłem ostatni bieg do Korony Maratonów. Wtedy p...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz