wtorek, 11 listopada 2014

Daleki Kościan w koronie, weekend życiówek.

2014-11-08 09.44.31Ostatnim biegiem do upragnionej korony był 10 Międzynarodowy Półmacelzdobyty2raton w Kościanie im.Dr med. Henryka Florkowskiego. Na szczęście tym razem obyło się bez wyszukiwania hoteli w rPrzechwytywanieejonach bo mamy rodzinę w pobliskim Lesznie więc na spokojnie wyjechaliśmy w piątek do Leszna na zaproszenie. Czas w pełni nam rodzina umiliła, zapewniając szereg atrakcji. W sobotę postanowiłem sobie uatrakcyjnić wizytę i wziąłem pierwszy raz udział w biegu Parkun 5km uzyskując świetny czas 21:34 bijąc swój poprzedni rekord na tym dystansie, wpisałem się nawet na listę 500 najszybszych zajmując miejsce 119.

Potem małe rozbieganie po okolicach Leszna i powrót do domu by zregenerować siły na niedzielę. Odbiór pakietów był do g.12 więc chwile po 10 rano wyjechaliśmy w drogę do Kościana, 20141108_090004tam DSCN5887oczywiście jak w większości miejscowości biegowych, miejsc parkingowych brak, kilka kółek po mieście zrobiliśmy i zaparkowaliśmy pod jednym z marketów, bardzo blisko startu zresztą. Pogoda tego dnia nas nie rozpieściła 6stopni było momentami b.zimno, ale w biegu już było odpowiednio. Czas w oczekiwaniu na bieg spędziliśmy w kawiarence obowiązkowo smakując rogalika Marcińskiego.

20141109_142650-1Do startu gotowi start, ruszyliśmy a tu po chwili widzę tabliczka 20km już wiedziałem, że będą okrążenia i w tym miejscu będę jeszcze raz czego nie lubię ale 20141109_145954lecimy dalej. Trasa pokręcona, że szybko straciłem rachubę w którą stronę miasta biegniemy i czy ci biegnący z naprzeciwka to wracający przed nami czy biegnący za nami. Szybko zrobiło cię ciepło więc do końca musiałem walczyć w kurteczce. Do 20km ciągnęło się i ciągnęło potem miało być z górki ale jeszcze gorzej było, chłodno, ciężko się oddychało ale daliśmy radę. Meta zegarek stop i jest życiówka 1:45:58 pobita z Szamotuł o 33 sekundy !  radość rodziny, menadżera :) medal w koronie i ciepła zupa  710 miejsce na 1530 osób. Ciepło  zaczęło uciekać wiec  robiło się zimno jak przy 2 stopniach Celsjusza, wiec pakujemy się do aut i wracamy. Tutaj niespodzianka, po wrzuceniu biegu łapie skurcz łydki, szybko luz i dupa z podróży? Musiałem wyjść rozluźnić łydkę, masaż szybki i trochę odczekać. Ból jak cholera.

DSCN5895Powrót szybki i bez problemowy. W Lesznie u rodziny kąpiel obiad i realizowanie planu wizyty ciąg dalszy. Odwiedzenie kuzynostwa mych uczestników wycieczki. Wszędzie świetna rodzinna atmosfera, gratulacje itp  piwko też lało się. Na drugi dzień po śniadaniu pakujemy się by ruszyć w drogę do Gdyni, Po 10 rano wyruszamy. Za Bydgoszczą jeszcze krótki postój na obiad w wyjątkowym zajeździe Dakota .

Powrót już zleciał szybko, aczkolwiek łapały już nas ciemności dodatkowo20141109_151129 droga była mokra i byliśmy świadkami kilku wypadków, więc jechałem wolniej niż zawsze. W domu meldujemy się po godz.16. DSCN5925Po drodze jeszcze odebrałem pakiet startowy na wtorkowy bieg Niepodległości w Gdyni. Chodzić nie mogłem, nogi łydki wszystko obolałe, już od rana we wtorek zastanawiałem się na ile pobiegnę bieg i czy w ogóle ukończę go.  Po g.14 ruszamy na Gdynię parkując kawałek spory od startu mając doświadczenie z poprzednich biegów by nie pchać się autem w centrum.  Na start docieramy akurat pół godziny przed biegiem. Każdy w swojej strefie startowej, strzał z ORP Błyskawica i lecimy. Czułem, że jednak może być fajnie. Jak inny krzyczą "Ogień z dupy" i lecimy . Ogień był od samego początku lecąc bokiem trzymałem tempo 4:20, nawet na 7km super podbieg ul.Świętojańską powiedziałem ni huhu nie odpuszczę. Ostatnie 2km leciałem na maxa metę przebiegłem na życiówkę 0:44:04 lepiej o aż 54s kiedy to w czerwcu biegłem Nocny Bieg Świętojański. 853 miejsce na 6626 osób. Mega happy endorfiny latały jak szalone. Cóż za weekend  800km autem, blisko 40km pobiegane, trzy życiówki i uwieńczenie zdobycia Korony.

Miałem okazję zobaczyć świetną pracę rodziny przy motocyklach

Dziękuję żonie menadżerce, szwagierce i chrześniaczce za świetną podróż do Wielkopolski, a przede wszystkim rodzinie w Lesznie z ciocią Alinką na czele która w perfekcyjny sposób zorganizowała nam pobyt. Do zobaczenia za ... wkrótce

1 komentarz:

  1. Gratulacje! Mi również udało się zdobyć koronę z identycznym zestawem medali :)

    OdpowiedzUsuń

Debiut w Ultra

Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...