Nigdy nie myślałem, że biegi w terenie zamienię na bieżnię w klubie, tym bardziej w czasie gdy za oknem wiosna puka. Ale kiedyś trzeba. Różnica kolosalna, łatwiej biega się po miękkiej bieżni, łatwiej dostosowuje się tempo i wiadomo otoczenie, muzyka a nawet TV, ale to jednak w terenie jest lepiej, świerze powietrze i lepsza satysfakcja po zakończeniu.
Nie mniej jednak zapisany do Pure Jatomi postanowiłem przetestować te ich słynne matrixy. Przyznać trzeba, że całkiem fajnie się biega słuchając muzyki czy oglądając kanały telewizyjne wprost z panelu chyba 11 cali Start mojego treningu to siłownia klata, plecy, barki dalej idzie bieżnia z reguły 5k i na odświeżenie obowiązkowo sauna. Ogólnie plan przygotowań do Poznań półmaraton rozpoczęty ale czas ruszyć w teren, bo w Poznaniu biegać nie będziemy na bieżniach. Sam klub Pure Jatomi bardzo polecam. Ład, czystość i porządek nie ma co. Zainteresowanych darmową wejściówką odsyłam pod ten lin darmowe wejście.
Wkrótce może zaproszę na osobiste treningi jako trener personalny o ile zdam takowe egzaminy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Debiut w Ultra
Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...
-
Dlaczego przed jak i po warto wypić koktajl owocowy? Primo jest smaczny, secundo bardzo odżywczy, tertio można przygotować w 5minut, quatro ...
-
Decyzje o starcie na Silesia Maraton podjąłem niemalże od razu gdy w Październiku 2017 pobiegłem ostatni bieg do Korony Maratonów. Wtedy p...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz