Na ten bieg przyznam się nie przygotowywałem się zbytnio, ot będzie to będzie, kolejna impreza na 10k. Wiedziałem jednak z doświadczenia choć małego, że chcąc uzyskać lepszy czas trzeba solidnie pobiec bokiem niemalże na chodniku na pierwszych dwóch km i tak się stało. Tempo na początku 4'38 zrobiło swoje, potem już starałem się je utrzymywać co udało mi się niemalże do końca biegu. W Połowie, uwierzyłem, że mogę mieć wynik 46-48 i ciągnąłem tempo mimo wysokiej świętojańskiej.
Na metę wpadłem przed 48m a okazało się oficjalnie, że mam wynik 00:47:01 co dało mi wynik na pełne 10km 46:53 czyli coś dla mnie mega nie osiągalnego, kosmos Haha udało się, zdobyłem cel, jestem wielki , dałem z siebie maksimum i wynik jest o jakim marzyłem.
Wynik : na 10,12 ? km 00:47:01 1076 miejsce na 4177 ukończonych, w klasyfikacji M 1018 na 3135 menów.
Dziękuję kochana żono, że zawsze jesteś i mnie wspierasz ! mój menadżerze ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Debiut w Ultra
Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...
-
Dlaczego przed jak i po warto wypić koktajl owocowy? Primo jest smaczny, secundo bardzo odżywczy, tertio można przygotować w 5minut, quatro ...
-
Decyzje o starcie na Silesia Maraton podjąłem niemalże od razu gdy w Październiku 2017 pobiegłem ostatni bieg do Korony Maratonów. Wtedy p...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz