Po lutowym Urodzinowym biegu Gdyni, o którym można napisać że jedynie się odbył, nie byłem przygotowany na jakieś życiówki tym bardziej, że testowałem nowe buty z uwagi na to ciężko na życiówkę. Postanowiłem spróbować swoich sił w nietypowym biegu z przeszkodami. Cel jedno okrążenie 2222 metry. Spodziewałem się błota którego na szczęście wiele nie było na trasie. Na starcie ponad 200 osób, biegliśmy na 2 tury.
Na początek tuż za startem rozsypane opony po których fajnie się biegło, dalej bieg pod kurtyną z zimną wodą troche ostudziła nam zapędy, bo czekał nas duży podbieg. Dalej zbieg i ściana. Ściana wys.3m ohoho wyskoki wyskok ledwie złapana i próba wciągnięcia się na samą górę , by dalej z niej skoczyć, dalej spokojny bieg, miedzy beczkami, chodzenie po linach, skoki na bagnem , wspinanie po wiżzkach siana, skok nad płonącym palem, zjezdzanie na linie, czołganie się pod kolczatką ... no była tego cała masa. Na mete wbiegłem po ok.16minutach WYKOŃCZONY ! ale szczęśliwy. Żona z córką dopingowały i na mnie czekały. Radość przeplatała się z ogromnym wyczerpaniem. Inni biegli dalej bo możnabyło biec max.7 okrążeń, ja poprzestałem na jednym ponad 2km okrążeniu jednocześnie na 37 osób wbiegając na metę jako trzeci . Pierwszy raz na podium. Teraz czas przygotowań do PZU Półmaratonu Warszawskiego.
niedziela, 15 marca 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Debiut w Ultra
Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...
-
Dlaczego przed jak i po warto wypić koktajl owocowy? Primo jest smaczny, secundo bardzo odżywczy, tertio można przygotować w 5minut, quatro ...
-
Decyzje o starcie na Silesia Maraton podjąłem niemalże od razu gdy w Październiku 2017 pobiegłem ostatni bieg do Korony Maratonów. Wtedy p...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz