Start w Gdyni na półmaratonie miał być pewnego rodzaju mocnym przetarciem przed dwoma maratonami. Zarówno w Łodzi za niecały miesiąc ale przede wszystkim dobrym treningiem przed jesiennym Silesia w Katowicach/Chorzowie pod który przygotowuje się od Listopada. Przygotowanie było, chęci były, cel był ... niestety tylko pogoda na dwa dni przed biegiem zrobiła nam niesamowitego psikusa i sporo nas nastraszyła mrozem i porywistym wiatrem. Jeszcze przed żadnym biegiem nie przejrzałem tyle serwisów pogodowych co właśnie teraz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Debiut w Ultra
Od 7 lat biegam i nie pamiętam momentu by naszła mnie chęć spróbowania sił w Ultramaratonie. Do momentu gdy w październiku br zupełnie prz...

-
Pierwszy swój bieg w GP Gdyni pobiegłem w listopadzie 2012 roku i od tamtej pory ominąłem (niestety) tylko jeden z cyklu. Biegłem we wszystk...
-
Termin "motywacja"pochodzi od łacińskiego movere, czyli "poruszać" i opisuje wewnętrzną siłę, która aktywuje nas do be...